Ostatnie dwa tygodnie nie należały do specjalnie owocnych.
Miałam mnóstwo pracy i nawet gdy udało mi się znaleźć trochę czasu, to moim treningom daleko było do idealnych. Zwyczajnie
nie miałam siły.
Bilans wygląda tak:
3 treningi biegowe (do szalonego dystansu 3 km)
3 wyjazdy rowerowe (razem ponad 60 km)
2 treningi siłowe. Tylko.
Trochę rozciągania, ale zdecydowanie poniżej limitu.
I
dwa spacery po 12 km.
Jak na dwa tygodnie to nie ma szału. Ale jest mocne postanowienie poprawy i ten tydzień zapowiada się znacznie lepiej.
Mały sukcesem jest zwiększenie ilości burpeesów z 10 do 12 :)
A tu kilka zdjęć z wyjazdów rowerowych i spacerów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz